WYJAZD WSPINACZKOWY SARDYNIA

3 TRIPY WSPINACZKOWE NA SARDYNII
Sardynię odwiedziliśmy wielokrotnie. Za każdym razem był to wyjątkowy trip wspinaczkowy. Wyjątkowy, ponieważ zawsze dodawaliśmy nowe punkty na mapie. Na wyspę przypływaliśmy nocnym promem z Włoch do Olbii, na północym-wschodzie wybrzeża. Zmęczenie podróżą znikało od razu 🙂 To magiczna wyspa, góry, morze, spokój, słońce, przestrzenie…

Przez kilkanaście dni przemierzaliśmy wyspę wszerz i wzdłuż, biwakując w różnych ciekawych miejscach, najczęściej przypadkowych. A, że Sardynia jest dość zróżnicowana stacjonowaliśmy a to na klifie, a to w lasku piniowym. Za każdym razem odkrywaliśmy nowe, wyjątkowe miejsca, mimo, że wydało się, że piękniejszych już nie ma 🙂
Im bliżej na południe, w stronę Cagliari tym bardziej można zaobserwować masową turystykę. W stolicy tętni życie, otwarte kluby, zaludnione plaże, pełne atrakcji. My jednak zdecydowanie wolimy tą dziką stronę Sardynii, dlatego zapewne świetnie czuliśmy się na zachodnim wybrzeżu.
SARDYNIA W DRODZE NA WSPINACZKĘ
Odwiedzając Sardynie początkiem jesieni w lądzie zastaliśmy ją głównie w kolorach żółci. Słońce wydawało się palić w lecie wszystko i wszędzie. Nam nie doskwierały wysokie temperatury, ponieważ wybraliśmy na pobyt miesiące wrzesień/październik, choć chwilami było bardzo ciepło. Ponoć najlepiej przyjechać tutaj na wiosnę, może kolejnym razem.


Na wybrzeżu kolory były już nieco inne. Wszechobecny błękit i dla Polaka wrażenie, jakby właśnie przyszło lato: )

Ponieważ na naszych wyjazdach wspinaczkowych stronimy od turystycznych miejscówek, rzadko, poza skałami, spotykamy ludzi. Podobnie było na Sardynii. Nie mieliśmy dużego kontaktu z lokalną społecznością, ale mieliśmy mimo wszystko okazję przekonać się o ich gościnności. Zostaliśmy obdarowani owocami i zaproszeni na biwak do kościelnego ogrodu. Nie obyło się także bez rozmów o Janie Pawle 🙂


Na Sardynii w oprócz wyjątkowych przestrzeni, pięknych plaż, przyjaznych ludzi uroczych zakątków spotkaliśmy miasteczka pełne starców. Jakby czas tam się zatrzymał…
Okazuje się, że Sardyńczycy są długowieczni. Wielu z nich dożywa 90 tki. Dlatego też nikogo nie dziwi ich pozdrowienie ” Dożyj setki!”. Mówi się, że ich świetna kondycja i dobre zdrowie są wynikiem niesterującego trybu życia.

Sardyńczycy żyją spokojnie, w zgodzie i przyjaźni z naturą. Nigdzie indziej nie spotkaliśmy w drodze na wspinaczkę dzikich świń, ani tylu osłów, czy owiec.


Z chęcią powtórzymy wyjazd wspinaczkowy na Sardynię, jak tylko pojawi się ku temu okazja.
